Prezydent miasta powinien dbać o bezpieczeństwo mieszkańców i wygląd zarządzanej przez siebie miejscowości. Najwyraźniej Aleksandra Dulkiewicz z Gdańska zgoła inaczej postrzega swoje obowiązki. Zamiast wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które dopuściły się wandalizmu budynku w samym centrum miasta, ona woli robić sobie przed nim zdjęcia. Trzeba przyznać, że to osobliwe zwyczaje.
Zakładamy, że taka postawa zostanie doceniona przez wielu wyborców, którzy w grodzie nad Motławą za PiS-em nie przepadają, ale takie zachowanie, to stąpanie po bardzo cienkim lodzie. Kiedy osoba zarządzająca miastem dla “funu” gawiedzi popiera niszczenie wspólnego mienia, bo czym innym jest robienie sobie takiego zdjęcia, jak nie gestem poparcia, musi mieć świadomość, że to może działać w dwie strony. Łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Czy w momencie, gdy sytuacja polityczna w Gdańsku i nastroje mieszkańców się zmienią, a przecież wykluczyć tego nie można, czy prezydent będzie równie do śmiechu?
Prezydent Gdańska pozuje przed zdewastowanym biurem gdańskiego PiS-u. Daje polityczne przyzwolenie na dewastację miasta? Publiczne bazgroły? Wybijanie szyb?
Opublikowany przez Dariusza Mateckiego Piątek, 6 listopada 2020