Odkąd polskie media obiegła informacja o zatrzymaniu Romana G. w obozie opozycji niemal natychmiast powstało kilka zaskakujących teorii. Jedną z najciekawszych jest z pewnością ta mówiąca o próbie odwrócenia uwagi społeczeństwa od kolejnych rekordów zakażeń wirusem SARS-Cov-19, stąd też wśród przeciwników Prawa i Sprawiedliwości powstają przeliczniki ilości zachorowań potrzebnych do aresztowania danego polityka związanego z opozycją. Taki wykres został opublikowany m.in. przez Radosława Sikorskiego, który postawił siebie wyżej, niż Donalda Tuska.
W czwartek odnotowano kolejny, najwyższy jak do tej pory, rekord zakażeń na COVID-19 – pozytywny wynik testu otrzymało 8099 osób. Tego samego dnia doszło także do zatrzymania pełnomocnika Donalda Tuska adwokata Romana G. oraz biznesmena Ryszarda K. przez CBA. Powodem miała być działalność na szkodę spółki notowanej na Giełdzie Papierów Wartościowych przez obydwóch mężczyzn. Straty zostały wycenione na kwotę 90 milionów złotych.
Choć dla większości osób obydwie wspomniane sprawy są oddzielnymi tematami, niemającymi żadnego związku, to jednak przeciwnikom Zjednoczonej Prawicy udało się znaleźć powiązanie. O ile teorie o rzekomym zatrzymaniu na tle politycznym nie są niczym zaskakującym i bardzo często padają przy tego typu sprawach, o tyle te mówiące o próbie odwrócenia uwagi opinii publicznej od kolejnych wzrostów zachorowań są czymś nowym. To jednak nie koniec, ponieważ wśród polityków i dziennikarzy opozycji zrodził się przelicznik, który ma wykazywać jak wiele potrzeba dziennych zakażeń na koronawirusa do zatrzymania danej osoby.
Jeden z takich wykresów został umieszczony przez Radosława Sikorskiego. Najniższą “wartość” otrzymał wspomniany Roman G., czyli 8 tysięcy zakażeń. Na kolejnym miejscu znalazł się Grzegorz Schetyna, “wyceniony” na 10 tysięcy osób, z kolei obecny lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka na 12 tysięcy osób. Wyżej od przewodniczącego największej opozycyjnej partii zostało wycenionych czterech polityków. Są to: marszałek Senatu Tomasz Grodzki (15 tysięcy), prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (20 tysięcy), były szef PO i premier Donald Tusk (25 tysięcy) i… europoseł Radosław Sikorski, “oceniony” na 30 tysięcy przypadków zakażeń.
Jest moc. pic.twitter.com/MyLRDxf6mv
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) October 15, 2020
Jak się jednak okazuje Sikorski sam z siebie tak wysoko się ocenił. Świadczy o tym widoczna różnica pomiędzy słupkiem byłego szefa MSZ, a innymi – czcionka z wypisaną liczną nowych zakażeń różni się pozostałych, czerwony kolor słupka Sikorskiego jest nieco bardziej wyrazisty, a kolista ramka ze zdjęciem polityka jest bardziej widoczna. Dowód na to dał także jeden z internautów, który w komentarzu oryginalną grafikę, przedstawiającą niemalże ten sam wykres, z wyjątkiem pozycji Radosława Sikorskiego.