W stolicy powstanie hostel do osób LGBT+, ale w nieokreślonej przyszłości. Natomiast nie będzie centrum kulturalnego i rzecznika tej społeczności przy prezydencie miasta – wynika z odpowiedzi udzielonej przez ratusz w imieniu prezydenta Warszawy na interpelację radnych KO.
Ratusz poinformował, że “prezydent wycofał się natomiast z realizacji zapisu Deklaracji dotyczącego centrum kulturowo-społecznościowego dla osób LGBT+”. Wyjaśnił, że decyzja ta została podjęta “z uwagi na możliwość realizacji potencjału środowiska w istniejących już w stolicy instytucjach i trudną sytuację finansową miasta”.
Trzaskowski zrezygnował również z “realizacji postulatu dotyczącego powołania osobnego stanowiska Pełnomocnika Prezydenta ds. społeczności LGBT+”. W odpowiedzi na interpelację wyjaśniono, że “tematyka ta znajdzie się w kompetencjach Pełnomocnika Prezydenta ds. równego traktowania, którego przywrócenie jest aktualnie przedmiotem analiz w Urzędzie Miasta”.
Swoją decyzją Rafał Trzaskowski po raz kolejny udowodnił, że w swoim postępowaniu kieruje się wyłącznie doraźną korzyścią polityczną. Choć jeszcze w ubiegłym roku uczestniczył w marszu równości, dziś, widząc niechęć większości społeczeństwa do rewolucji obyczajowej, stara się zdystansować od środowisk LGBT. Przypomina tym samym byłego prezydenta Lecha Wałęsę, który przed laty zasłynął stwierdzaniem, że “jest za, a nawet przeciw”. Pytanie, czy to co można wybaczyć prostemu elektrykowi, przystoi elokwentnemu przedstawicielowi europejskich elit?