Wiele mediów poinformowało, że zmarła oksfordzka naukowiec której jako pierwszej podano eksperymentalną szczepionkę na chińskiego koronawirusa. Na szczęście okazało się, że to fake news.
Coraz więcej ekspertów ostrzega, że wszelkie obostrzenia związane z pandemią chińskiego koronawirusa będzie można na dobre odwołać dopiero wtedy, kiedy na rynek trafi skuteczna szczepionka. Nic więc dziwnego, że pracuje nad nią wielu naukowców. Zdaniem ekspertów najbliżej sukcesu zdaje się być zespół z Oksfordu, który rozpoczął już próby na ludziach. Jego przedstawiciele liczą, że uda im się wprowadzić ją do produkcji już we wrześniu.
Próby odbywać się będą na grupie 800 ochotników. W czwartek dwójka pierwszych otrzymała pierwszą dawkę szczepionki. Jedną z nich była mikrobiolog dr Elisa Granato. „Jestem naukowcem, więc chciałam spróbować pomóc procesowi naukowemu” – powiedziała telewizji BBC – „Skoro nie badam wirusów, to w ostatnich dniach czułam się lekko bezużyteczna, więc uznałam, że w ten łatwy sposób pomogę sprawie”.
Wkrótce potem w internecie pojawił się artykuł, że dr Granato miała wcześniejsze schorzenia o których nie powiedziała lekarzom. Z tego powodu miała umrzeć po kilku godzinach od podania szczepionki. Ten sam artykuł twierdził również, że cztery inne osoby biorące udział w tym teście walczą z komplikacjami po zaszczepieniu. Nie minęło wiele czasu a treści z tego artykułu zaczęły kopiować inne serwisy o kwestionowanej reputacji, zaroiło się od niego również w mediach społecznościowych, także polskich.
Na szczęście okazało się, że był to fake news. Poinformowała o tym sama dr Granato. „Nie ma to jak obudzić się i przeczytać artykuł o własnej śmierci…Wszystko ze mną w porządku” – napisała na swoim Twitterze – „Proszę, nie udostępniajcie tego artykułu, nie chcemy dawać im uwagi/klików. Zamiast tego macie słodkiego kotka!”.
Elisa Granato is alive and well #coronavirus #VaccinesWork pic.twitter.com/snMITNmKtT
— Louis 🇬🇧 🇪🇺 〓〓 💙 Defend the right to vote (@LouisHenwood) April 26, 2020
To, że był to fake news a doktor Granato żyje potwierdził też rzecznik prasowy brytyjskiego Departamentu Zdrowia i Usług Socjalnych. Zweryfikowało ją również kilku dziennikarzy, którzy skontaktowali się z nią za pośrednictwem internetu.