Aktorka telewizyjna Busy Philips powiedziała, że zawdzięcza swoją karierę temu, że w wieku 15 lat zabiła swoje dziecko. Jej słowa spotkały się z falą oburzenia.
Amerykański Sąd Najwyższy (SCOTUS) rozważa obecnie sprawę, która może doprowadzić do ograniczenia liczby aborcji w USA. Z tego powodu lewica i organizacje proaborcyjne protestują od kilku dni przed jego budynkiem chcąc zmusić sędziów do uznania, że ustawa z Luizjany którą rozważają jest niekonstytucyjna. Znana głównie z Jeziora Marzeń i Ostrego Dyżuru aktorka wzięła udział w tym proteście przemawiając na spotkaniu zorganizowanym przez NGO Centrum Praw Reprodukcyjnych (CRR).
W swoim wystąpieniu Philipps opowiedziała o przypadku 14-latki, której w stanie Ohio rzekomo odmówiono aborcji. Stwierdziła, że „obcy ludzie i ich osobiste poglądy nie pozwolą tej dziewczynce na życie o jakim śniła” oraz, że „zarozumiali politycy i kontrolują ciało i przyszłość 14-latki”.
https://twitter.com/MarkDice/status/1235707866528370688?s=20
Philipps stwierdziła następnie, że ma prawo występować w jej imieniu gdyż sama była w tej sytuacji i zawdzięcza swoją karierę temu, że zabiła swoje dziecko gdy miała 15 lat. „Siedziałam w Los Angeles w swoim pięknym biurze po własnym wieczornym talk-show. Wkrótce będę prowadziła mój hybrydowy samochód do mojego k***wsko ładnego domu, aby pocałować dwójkę moich pięknych i zdrowych dzieci i mojego męża, który wziął rok urlopu aby je wychować abym mogła się skupić na karierze” – wykrzyczała – „I mam to wszystko ponieważ pozwolono mi na autonomię ciała gdy miałam 15 lat”.
Jej słowa spotkały się z falą krytyki ze strony przedstawicielek organizacji pro-life, które również protestują pod SCOTUSem. Jeanne Mancini, organizatorka największej na świecie demonstracji antyaborcyjnej March for Life powiedziała, że taka wizja aborcji jaką prezentuje Phillips jest głęboko zasmucająca. „Matka Teresa ujęła to najlepiej: aborcja jest antykobieca. Trzy czwarte jej ofiar to kobiety: połowa dzieci i wszystkie matki” – powiedziała – „Istnieją liczne grupy które pomagają kobietom cierpiącym po tym, gdy odebrały życie swojemu niewinnemu dziecku. Zawsze jest nadzieja i szansa na wyzdrowienie dla wszystkich, które dały się złapać w ciemność, gniew, pobudzenie i depresję aborcji”.
Kristan Hawkins, przewodnicząca organizacji studenckiej Students For Life America powiedziała telewizji Fox News, że kobiety zasługują na coś lepszego niż to, co promuje Phillips. „Tragedią jest tutaj to, że kobieta czuje jakby ona i jej dziecko były w konflikcie o nadzieję i przyszłość” – stwierdziła – „Tragedią jest to, że nie wiedziała, że jej opcje nie muszą być ograniczone do aborcji. Przemysł aborcyjny niszczy pewność siebie kobiet i nie docenia ich wartości aby sprzedać im aborcję”.
Znana z filmu „Nieplanowane” Abby Johnson oskarżyła aktorkę o to, że rozprzestrzenia dezinformacje i straszy swoją publiczność. „Fakt, że przemysł aborcyjny i ich kumple z Hollywood walczą z tymi zdroworozsądkowymi przepisami pokazuje jak mało dbają o dobro kobiet” – powiedziała – „Przemysł aborcyjny żeruje na dezinformacji i strachu, czego Busy Phillips nie ma problemów w zaszczepianiu we własnej publiczności pod Sądem. Powinna być zła o to, że kobiety muszą sobie radzić z odrażającymi warunkami w klinikach aborcyjnych, doktorami którzy ledwo mogą praktykować ze względu na liczne nagany i używanymi na nich instrumentami które nie są nawet sterylizowane”.
„Nasza wolność i szczęście nie mogą nigdy być kupowane za krew naszych dzieci” – podsumowała Lila Rose, szefowa Live Action.