Holenderska klinika specjalizująca się w eutanazji opublikowała statystyki za 2019 rok. Wynika z nich, że coraz więcej chorych Holendrów chce zakończyć swoje życie przedwcześnie.
Holendrzy zalegalizowali eutanazję już w 2002 roku. Lekarz, który chce pomóc pacjentowi w zakończeniu życia, może zrobić to całkowicie legalnie jeżeli spełni kilka warunków: pacjent musi nie mieć szans na wyleczenie i odczuwać silny ból, musi być poinformowany o szczegółach „zabiegu”, odbyć konsultacje z innym lekarzem itp. Pacjent musi być też starszy niż 12 lat, chociaż dzięki kruczkom prawnym eutanazji można też poddawać młodsze dzieci.
Zlokalizowana w Hadze specjalizująca się w eutanazji klinika Expertisecentrum Euthanasie opublikowała statystyki za zeszły rok. Wynika z nich, że coraz więcej Holendrów chce zakończyć życie przy pomocy lekarza. Według opublikowanych danych w 2019 roku z kliniką skontaktowały się aż 3122 osoby. Oznacza to nagły wzrost o ponad 20% w porównaniu z poprzednimi latami. Pracujący w klinice lekarze zaaprobowali ok. 29% z tych próśb, co oznacza, że zabito 898 osób. Każdy przypadek eutanazji jest badany przez specjalną komisję – 885 zostało już uznane za zgodne z prawem a urzędnicy w żadnym nie dopatrzyli się na razie złamania prawa. Na razie nie wiadomo co spowodowało tak drastyczny wzrost.
Prowadząca tą klinikę organizacja NVVE ostro lobbuje za dalszym liberalizowaniem prawa dotyczącego eutanazji. Od 7 do 14 lutego świętują „tydzień eutanazji”, a ich przedstawiciele jeżdżą po całym kraju opowiadając o jej dobrodziejstwach. Lobbują także polityków aby ci zalegalizowali eutanazję dla chorych psychicznie i tych, którzy nie są chorzy ale mają po prostu dość życia.