Socjalistyczny rząd Hiszpanii wezwał do zniesienia w szkołach publicznych tzw. weta rodzicielskiego. Chodzi o kontrolę rodziców nad treściami dotyczącymi gender, feminizmu i LGTBI. Ręce precz od naszych rodzin – napisał na Twitterze lider PP Pablo Casado.
Zgodnie z hiszpańskim prawem oświatowym zajęcia uzupełniające prowadzone są w godzinach lekcyjnych i są obowiązkowe.
Mechanizm kontrolny weta (“pin parental”) polega na konieczności informowania rodziców przez dyrekcje szkół o wprowadzeniu dodatkowych lekcji, organizowanych przez “personel spoza ośrodka edukacyjnego”, w celu wyrażenia pisemnej zgody na uczestniczenie w nich dziecka lub odmówienia takiej zgody.
Ministerstwo oświaty w Madrycie zagroziło zaskarżeniem do sądu weta jeszcze w lutym.
Prawo do blokowania zajęć dodatkowych przez rodziców ze względu na wyznawany przez nich światopogląd było jedną z głównych obietnic wyborczych konserwatywnej, populistycznej partii Vox. Od września ub. roku prawo to obowiązuje w autonomicznym regionie Murcji. I może zostać wprowadzone w Madrycie oraz w Andaluzji, gdzie koalicyjne rządy prawicy utrzymują się dzięki poparciu Vox.
“Murcja to laboratorium ultraprawicy i faszyzmu” – powiedział sekretarz ds. organizacyjnych rządzącej socjalistycznej partii PSOE, nauczyciel z zawodu Jose Luis Abalos, cytowany przez dziennik “El Mundo”. “Nie respektuje mandatu konstytucyjnego ani konwencji praw dziecka; to zamach na edukację, która czyni nas równymi. Trzeba zapewnić wolność dzieci, a nie wolność rodziców” – dodał.
Według rządu Pedro Sancheza próby ograniczania zajęć szkolnych to “podważenie fundamentalnego prawa dzieci do edukacji”. “Weto jest instrumentem cenzury, której nie możemy tolerować w naszych szkołach” – powiedziała minister oświaty Isabel Celaa na konferencji prasowej w styczniu. “Absolutnie nie możemy myśleć, że dzieci należą do rodziców” – podkreśliła. “Tutaj mówimy o interesie nieletniego, o prawach konstytucyjnych nieletnich. Rodzice nie muszą zgadzać się z materią, której nauczane są dzieci. To ministerstwo pójdzie do sądu w obronie praw wszystkich” – zapowiedziała.
Zdaniem rządu w Madrycie weto rodzicielskie “jest rodzajem cenzury prewencyjnej stosowanej wobec zajęć zaplanowanych przez szkoły, sprzecznej z prawem uczniów do otrzymania edukacji i ograniczającej działalność ośrodków edukacyjnych oraz pracę nauczycieli”.
Innego zdania jest Vox, który twierdzi, że “to rodzice wiedzą najlepiej, co jest dobre dla ich dzieci”.
Według opozycyjnych partii prawicowych – Partii Ludowej (PP) i Vox – treści przekazywane w szkołach przez aktywistów LGTBI mają charakter “indoktrynalny”, “korumpują nieletnich” i “są sprzeczne z ideą wolności ideologicznej”.
Vox ujawnił wideo przedstawiające lekcje uzupełniające w regionie La Rioja, zaproponowane rodzicom przez organizację Usługi Seksuologiczne La Rioja (SERISE). Zajęcia skierowane są do dzieci w wieku poniżej sześciu lat. Dwie aktywistki mówią w nim o “łamaniu stereotypów”, “różnorodności seksualnej” i języku inkluzywnym. Na podstawie przedstawionego podręcznika dla dzieci poniżej trzeciego roku życia tłumaczą one i pokazują na rysunku, jak dochodzi do zapłodnienia i omawiają obserwowane u dzieci “zabawy erotyczne”. “Jeżeli jest jakiś narożnik, o który (dziecko) lubi się ocierać, a może to zranić jego genitalia, spróbuj zamienić to miejsce na inne, a jeżeli zawsze tam idzie, połóż tam gąbkę” – doradzają.
“Ręce precz od naszych rodzin” – napisał na Twitterze lider PP Pablo Casado. “Moje dzieci są moje, a nie państwa (hiszpańskiego), i będę walczył, aby ten radykalny i sekciarski rząd nie narzucał rodzicom, jak mają edukować swoje dzieci” – dodał.
“Z ramienia PP będziemy podkreślać prawo naszych dzieci do nie bycia indoktrynowanymi przez ten socjalistyczno-komunistyczny, ultralewicowy rząd” – powiedział wicesekretarz ds. polityki terytorialnej PP Antonio Gonzalez Terol.
“To jest głęboka walka ideologiczna – podkreślił Jose Luis Abalos z PSOE. I dodał: “Chcą kontrolować edukację i powrócić do Hiszpanii białej i czarnej”.