Wykryty w gospodarstwach w Lubelskiem wirus grypy ptaków H5N8 jest wysoce patogenny dla drobiu, ale nie stwierdzono dotychczas, aby zaraził się nim człowiek – powiedział PAP dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach prof. Krzysztof Niemczuk.
W trzech gospodarstwach hodujących indyki w powiecie lubartowskim na Lubelszczyźnie wykryty został wirus grupy ptaków H5N8. Według dotychczasowych szacunków padło ponad 20 tys. ptaków.
“To dokładnie ten sam wirus, który pojawił się Polsce w latach 2016-2017, i ten wirus jest wysoce patogenny dla ptaków, dla drobiu” – powiedział Niemczuk.
Jak podkreślił, dotychczas na świecie nie odnotowano przypadków zakażenia się tym wirusem przez człowieka. “H5N8 do dziś nie jest patogenny dla człowieka, nie stwierdzono zakażenia u ludzi. Innymi odmianami wirusa grypy tak, natomiast nie H5N8” – dodał.
Niemczuk zaznaczył jednak, że należy zachować ostrożność. “Trzeba pamiętać, że wirus grypy jest bardzo podatny na zmiany genetyczne, adaptacyjne, i ponieważ jesteśmy teraz w sezonie grypowym, biorąc pod uwagę grypę u ludzi, więc zawsze należy wykazać daleko idącą ostrożność. Tym niemniej podkreślam, że wirus H5N8 dotychczas nie spowodował zachorowań u ludzi, nie ma takich udokumentowanych przypadków” – powiedział dyrektor Instytutu.
Jak podał w czwartek główny lekarz weterynarii, pierwsze ognisko wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8 wykryto w gminie Uścimów (Lubelskie) w gospodarstwie, w którym utrzymywano ponad 12 tys. indyków. Potwierdziły to wyniki badań z krajowego laboratorium referencyjnego Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, otrzymane 31 grudnia 2019 r.
Wojewódzki lekarz weterynarii w Lublinie Paweł Piotrowski powiedział PAP, że dotychczas wirusa stwierdzono w trzech gospodarstwach w gminie Uścimów. “Próbki z innych gospodarstw pojechały do badań, czekamy na wyniki. Trwa likwidacja ogniska choroby. Pomagają żołnierze, usuwają padłe ptaki, jest ich dużo. Prawdopodobnie jutro zaczniemy gazowanie ptaków z gospodarstw kontaktowych” – powiedział Piotrowicz.
“Nie wiadomo dokładnie, ile ptaków padło. Szacujemy, że ponad 20 tysięcy. Dopiero, gdy je wyniesiemy z kurników, będzie wiadomo dokładniej” – dodał Piotrowski.
Wojewoda lubelski wydał rozporządzenie wyznaczające strefy zapowietrzoną i strefę zagrożenia wirusem. W strefach tych obowiązują ograniczenia m.in. transportu drobiu, a także nakazy dotyczące m.in. trzymania drobiu w zamkniętych obiektach w sposób uniemożliwiający kontakt z innymi ptakami oraz wyłożenia mat dezynfekcyjnych na drogach.
W rejonie, gdzie wystąpił wirus, wprowadzono ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi. Policyjny patrol zatrzymuje wszystkie samochody poruszające się drogą ze Starego Uścimowa do miejscowości Maśluchy. “Przepuszczane są wyłącznie pojazdy stałych mieszkańców kilkunastu gospodarstw położonych przy tej drodze. Chodzi o to, by wirus nie był roznoszony” – powiedziała sierżant Jagoda Stanicka z komendy policji w Lubartowie.
Do Instytutu w Puławach mają być przesyłane próby pobrane od martwych dzikich ptaków znalezionych w okolicy, gdzie stwierdzono ognisko grypy ptaków u indyków. Według Niemczuka należy przypuszczać, że właśnie dzikie ptaki przyniosły chorobę. “Ciepła jesień i ciepły początek zimy spowodował, że trwają migracje dzikich ptaków. One się odbywają w trochę innym zakresie niż można się było tego spodziewać. Gdyby były mrozy, to część dzikiego ptactwa omijałaby nasz region, natomiast w tej sytuacji one migrują i należy przypuszczać, że gdzieniegdzie odpoczywają na akwenach wodnych, które nie zmarznięte” – tłumaczył.
Niemczuk powiedział, że występowanie grypy ptaków jest związane z przelotami, migracjami dzikiego ptactwa. “To wszystko jest nieprzewidywalne. Nad migracją dzikich ptaków człowiek nie ma żadnej kontroli” – dodał.
Jak zaznaczył, bardzo istotne jest prowadzenie tzw. monitoringu biernego, czyli odnajdywania i badania prób pochodzących od padłych dzikich ptaków, co pozwala na wykrycie ewentualnego wirusa i pojęcie działań z zabezpieczających gospodarstwa hodowlane przed wniknięciem wirusa.
Niemczuk powiedział, że ostatnio grypa ptaków w Polsce występowała w latach 2016 i 2017. Odnotowano wtedy 65 przypadków jej występowania u ptaków w gospodarstwach hodowlanych i 68 przypadków u ptaków dzikich.