Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński nie należy do sympatyków Jarosława Kaczyńskiego. Wyraz tego dał w programie Tomasza Lisa, twierdząc iż prezes Prawa i Sprawiedliwości “oszalał”.
– Jeżeli zostały stwierdzone jakieś materialne szkody, albo państwo się upiera przy czymś, to TSUE ma też prawo orzec kary finansowe, które państwo płaci, jako formę nacisku, aby zmieściło się w ramach, w których funkcjonuje 0,5 mld ludzi – mówił w programie redaktora naczelnego Newsweeka sędzia.
Zdaniem Rzeplińskiego Ministra Sprawiedliwości “otaczają głupcy”, którzy zupełnie odmiennie interpretują wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, twierdząc iż ten orzekł “po ich myśli, a Sąd Najwyższy wyraził jedynie pogląd”. “Może być tak, że TSUE może trzasnąć ręką i wydać bardzo twarde rozstrzygnięcie” – twierdzi były prezes TK.
W dalszej części wywiadu profesor Uniwersytetu Warszawskiego został zapytany ws. wyboru nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Widocznie wspomnienie o instytucji wymiaru sprawiedliwości, której kilka lat temu przewodniczył Rzepliński, wyraźnie go poirytowało, gdyż szybko skupił się na osobie Jarosława Kaczyńskiego, którego zaczął obrażać.
– Ten facet zupełnie oszalał, stracił kontrole nad swoimi fobiami. Doskonale wie, jaką osobą jest pani Pawłowicz – komentował nominację byłej posłanki PiS, która zgodnie z jego opinią ma być osobą w TK “trzymającą za twarz to towarzystwo”.
– Oni frymarczą i sprzedają Polskę dla swoich prywatnych interesów. (…) Byłoby straszne, gdyby się okazało, że poprzez nominatów wprowadzonych do SN uda się doprowadzić do wojny między sędziami – mówił z kolei o innych politykach ugrupowania rządowego sędzia.