Sieć kin Vue Cinemas wprowadzi dodatkową ochronę podczas seansów kontrowersyjnego filmu o gangsterach. Podczas jego wyświetlania miało dojść do licznych aktów przemocy.
„Blue City” w reżyserii Andrew Onwubolu’a opowiada historię dwóch przyjaciół z sąsiednich miasteczek, którzy należą do rywalizujących ze sobą gangów. Reżyser twierdzi, że wiele elementów jego fabuły zostało oparte na jego własnych doświadczeniach z młodości.
O filmie zrobiło się głośno po zajściach w Birmingham kilka dni temu. Około setki nastolatków, głównie czarnoskórych, wdarło się do kompleksu Star City, gdzie urządzili sobie regularną bitwę z użyciem maczet. W ich starciu rany odniosło siedmiu policjantów próbujących opanować sytuację.
Początkowo media informowały, że starcie było efektem nieporozumień pomiędzy imigrantami, które często kończą się w podobny sposób. Szybko jednak zaczęto uważać, że miało związek właśnie z Blue Story, która była w nim wtedy wyświetlana.
W odpowiedzi sieć kin Showcase poinformowała, że gangsterski dramat nie będzie już wyświetlany w jej placówkach. Wkrótce potem sieć kin Vue, licząca 91 placówek, poszła w jej ślady. Sieć Odeon zadecydowała za to, że podczas seansów na sali będzie dodatkowa ochrona.
Sam twórca był zdziwiony takim rozwojem sytuacji. Stwierdził, że jego dzieło jest wprawdzie brutalne, ale jego wymowa jest jednoznaczna i w żaden sposób nie gloryfikuje bycia członkiem gangu. „Blue Story to film o miłości a nie przemocy” – podkreślił. Podobną opinię wyrazili przedstawiciele BBC Films, która go współfinansowała. Nazwali go „wybitnym, uznanym przez krytyków filmem debiutanckim, który drastycznie ukazuje daremność przemocy gangów”.
Sieć Vue ogłosiła, że wkrótce wznowi wyświetlanie filmu. Jej przedstawiciel Tim Richards wyznał, że decyzja o wycofaniu go z kin była dla nich bardzo trudna. Ujawnił jednak, że podczas pierwszego dnia wyświetlania doszło aż do 25 incydentów i zdecydowali, że bezpieczeństwo pracowników i widzów jest ważniejsze. Wyświetlanie filmu ma zostać wznowione w weekend. Podczas seansów ma być obecna dodatkowa ochrona która ma zagwarantować, że będą przebiegały bezproblemowo.
Nieoficjalnie mówi się, że Vue wystraszyła się reakcji publiczności. Zarówno reżyser, większość obsady jak i gros publiczności są bowiem czarnoskórzy i pod adresem sieci zaczęto wysnuwać oskarżenia o rasizm. Richards zdementował te doniesienia. „Spędziłem 20 lat mojego życia wspierając i promując różnorodność w brytyjskich filmach” – powiedział – „Nazywanie mnie osobiście lub jako przedstawiciela firmy jest bardzo, bardzo niepokojące i nie ma żadnych podstaw”.