“Niewykluczone, że jest to cały czas działanie strony rosyjskiej”. Minister o próbach blokady przekopu mierzei Najnowsze wiadomości z kraju

“Niewykluczone, że jest to cały czas działanie strony rosyjskiej”. Minister o próbach blokady przekopu mierzei

Minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk odniósł się w Polskim Radiu do prób zablokowania przekopu Mierzei Wiślanej. Ujawnił, że Rosja próbowała wpływać na Komisję Europejską w tej sprawie.

Przekop Mierzei Wiślanej od początku irytuje Rosjan. Nie tylko skróci bowiem drogę od Bałtyku do portu w Elblągu, co wpłynie na jego rozwój gospodarczy. Równie istotne są tutaj kwestie bezpieczeństwa narodowego. Dotychczas statki z Elbląga muszą pływać przez rosyjską Cieśninę Pilawską, która Rosjanie mogą w każdej chwili zablokować. Droga morska przez Mierzeję pozbawi ich tej możliwości nacisku na polskie władze.

„Realizacja inwestycji na Zalewie Wiślanym jest istotna zarówno pod kątem zagrożenia bezpieczeństwa ekologicznego jak i militarnego” – podkreślił minister Gróbarczyk w rozmowie z Dorotą Kanią – „Zalew Wiślany to granica nie tylko Polski, ale też UE i NATO”. Podkreślił, że inwestycja ta ma priorytet i rząd nie zrezygnuje z jej budowy.

Minister odniósł się także do protestów, które są w tej sprawie zgłaszane do KE podkreślając, że mają podłoże polityczne. „Strona rosyjska będzie dążyła do zahamowania inwestycji. Na pewno chcemy dyskutować z KE i wyjaśniać wszystkie kwestie, zarówno środowiskowe jak i bezpieczeństwa” – podkreślił – „nie pozwolimy jednak na to, by oddziaływanie Rosji spowodowało negatywne reakcje”.

Minister wyznał, że Rosja już próbowała zablokować inwestycję przy użyciu KE- “Mogę powiedzieć tyle, że minister rosyjski [Ilja Szestakow, wiceminister środowiska – red.] zwrócił się do komisarza [Karmenu Velli, komisarza UE ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa – red.] kilkukrotnie, ostatni raz w zeszłym roku i komisarz zareagował, wnosząc do nas o zagrożenia, które przedstawia Rosja” – ujawnił. Dodał, że strona polska odpowiedziała, że chce dyskutować z KE – ale nie z Rosją. „Nasze stanowisko było jednoznaczne – by nie używać argumentów rosyjskich w ramach negocjacji”.

Gróbarczyk odniósł się również do krajowych protestów, jak np. ten, który podczas wyborów zorganizowała Róża Thun und Hohenstein (z domu Woźniakowska). „Oczywiście podchodzimy z atencją do wszelkich protestów czy jakichkolwiek petycji w tym zakresie. Masowe protesty w ilości ośmiu osób jest oczywiście dla nas istotną sprawą, ale nie przesadzalibyśmy” – ironizował

Źródło: Republika, Niezależna Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij