16-latka wpadła pod tramwaj. Nie udało się jej uratować

16-letnia dziewczyna skracała sobie drogę, przechodząc między dwoma wagonami tramwaju. Pojazd ruszył, wciągając ją pod koła.

Do tragedii doszło w australijskim Sydney. Według świadków tramwaj stał na czerwonym świetle na ulicy George Street. 16-latka, zamiast go ominąć, próbowała przejść nad urządzeniem łączącym oba wagony. Gdy była nad nim, pojazd ruszył.

Ruszający pojazd wciągnął nastolatkę pod koła. Motorniczy nie zauważył, co się stało. Zatrzymał się dopiero po przejechaniu ok. 100 metrów, kiedy towarzyszący jej znajomi dali radę powiedzieć mu, co się stało. Na miejsce wysłano od razu policję i strażaków.

Ratownicy podnieśli ważący 10 ton wagon przy pomocy podnośników hydraulicznych i utrzymali go w górze drewnianymi belkami i specjalnymi dmuchanymi poduszkami. Udało im się wyciągnąć nastolatkę, ale próby reanimacji spełzły na niczym. Dziewczyna zmarła na miejscu.

To był pierwszy śmiertelny wypadek na tej linii tramwajowej od jej otwarcia, trzy lata temu. Obecnie trwa w tej sprawie śledztwo, a policja próbuje wyjaśnić szczegóły wypadku.