11-letnia dziewczynka została poparzona kwasem na placu zabaw. Okazało się, że zaatakowała ją o rok starsza koleżanka.
Zdarzenie miało miejsce w Detroit w ostatnią niedzielę. 11-letnia Deaira Summers bawiła się na placu zabaw przy szkole podstawowej Vernor z rodzeństwem i kuzynkami. Jedna z jej kuzynek wdała się w kłótnię z 12-letnią dziewczynką. Ta poskarżyła się matce, a ona dała jej butelkę z kwasem.
12-latka następnie próbowała oblać nim dziewczynkę, z którą się pokłóciła. Nie trafiła jednak i żrąca substancja poleciała na Summers. Błyskawicznie przepaliła się przez ubrania, a dziewczynka, krzycząc i zdzierając z siebie ciuchy, pobiegła do rodziny. Przewieziono ją do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili poparzenia drugiego i trzeciego stopnia na plecach, rękach i nogach.
#lashow #news #unitedstates #DeairaSummers #parenting #crime #kids #fights #playground #Detroit #BlackTwitterNews pic.twitter.com/7uEyDFTfE1
— LA Show (@Lashow_) July 17, 2023
Summers została już zwolniona ze szpitala, ale rany nadal ją bolą, a trauma sprawiła, że nie może spać w nocy i niemal nic nie je. Dziewczynka, która ją zaatakowała, usłyszała już zarzuty napaści i uszkodzenia ciała. Sąd zakazał jej kontaktowania się z poszkodowaną. Jej proces zacznie się jeszcze dzisiaj. Na razie nie wiadomo, czy także jej matka będzie miała kłopoty z prawem.