Nad zalewem w Kobylej Górze doszło w sobotę do tragedii. Na plaży zemdlała 11-latka, która chwilę wcześniej wyszła z wody. Niestety pomimo ponad dwugodzinnej reanimacji, dziewczynki nie udało się uratować. Przyczyny śmierci dziecka ma wyjaśnić sekcja zwłok.
11-latka i jej rodzice przyjechali w sobotę z powiatu wieluńskiego (woj. łódzkie) nad zalew do Kobylej Góry. Dziewczynka postanowiła popływać. Gdy wyszła z wody straciła przytomność.
Do nieprzytomnego dziecka wezwano służby ratunkowe. Na miejscu lądował także helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Pomimo trwającej ponad dwie godziny akcji ratunkowej, dziecka nie udało się uratować – oświadczył st. asp. Tomasz Morawek z KPP w Ostrzeszowie.
Prokuratura podjęła decyzję o zabezpieczeniu ciała 11-latki do przeprowadzenia sekcji zwłok. Ma ona ustalić przyczyny śmierci dziewczynki.