Szokujące nagrania. Pracownicy pornograficznego giganta przyznali, że pokazują dzieciom treści LGBT

Do sieci trafiły szokujące nagrania wykonane ukrytą kamerą. Pracownicy firmy, do której należy znany portal pornograficzny, przyznali, że promują na nim LGBT – i nie przeszkadza im, że treści pornograficzne są oglądane przez dzieci.

Autorem tych nagrań jest dziennikarka śledcza Arden Young, związana z grupą Sound Investigators. Udało jej się porozmawiać z wysoko postawionymi pracownikami kanadyjskiej korporacji Aylo Productions (dawniej Mindgeek), do której należy wiele stron pornograficznych, w tym słynny Pornhub. Rozmowy miały miejsce latem, ale teraz przekazała nagrania prawicowemu dziennikarzowi Michaelow Knowlesowi.

Pornhub był często oskarżany o to, że dostęp do niego mają dzieci. Young zapytała koordynatora Aylo Sylvaina Fernandeza o to, co dzieci muszą zrobić, by uzyskać dostęp do tej strony. „Prawdopodobnie niewiele” – odparł. Podobnego zdania był manager projektów technicznych Mike Farley. Zapytany o to, jak trudno jest dzieciom uzyskać dostęp do publikowanej przez nich pornografii, odparł, że muszą jedynie wejść na ich stronę.

Fernandez został również zapytany o to, czy jego zdaniem dzieci oglądają ich pornografię. Mężczyzna odparł, że jest o tym przekonany. Stwierdził jednak, że to nie jest problem. „Ma w sobie jakieś aspekty edukacyjne. Zwłaszcza w wypadku chłopców” – odparł. Zapytany o to, czy ich strony „pomagają dzieciom LGBT odkryć siebie” odparł, że jest tego pewny. „Nie każdy powinien oczywiście być heteroseksualny” – odparł.

NEW UNDERCOVER VID

P*rnhub Parent Aylo Employee: Kids “Will Find Their Kink” on Aylo Site

Aylo Writer: 12-Year-Olds Watching Trans P*rn “Probably Helps a Lot”

“Push Stuff That’s Less Accepted… Get More Men, Straight Men, in on [Gay & Trans P*rn], Too”pic.twitter.com/YzwsmDNIfx

— Sound Investigations (@SoundInvestig) December 6, 2023

Kolejne nagranie jest jeszcze bardziej szokujące. Starszy specjalista od treści Dillon Rice stwierdził, że ich firma promuje treści LGBT i trans w heteroseksualnej pornografii. Przyznał, że ich celem jest wpływanie na seksualność dzieci. „Powiedzmy, że masz 12 lat, nadal próbujesz zrozumieć swoją seksualność, może nawet swoją płeć. Nie byłoby pomocne, gdybyś zobaczył nie celebrację, ale może normalizację czegoś, czego wydaje ci się, że chcesz?” – stwierdził. Dodał, że jakby miał 12 lat i zobaczył należącą do Aylo stroną TransAngels, która publikuje treści z transpłciowymi mężczyznami, to ułatwiłoby mu to zrozumienie własnej seksualności. „Zobaczmy, czy da się kogoś skonwertować. Ktoś, kto nigdy nie szukał takich treści, może uznać je za interesujące i na nie kliknąć” – dodał.

Knowles pokazał fragmenty tych nagrań w swoim programie. Zauważył, że dowiedzieli się dzięki nim dwóch rzeczy. „Pierwszą jest to, że dzieci oglądają ich treści. Kompletnie im to nie przeszkadza. Pomaga to oczywiście w ich modelu biznesowym” – stwierdził. „Drugie odkrycie jest dla mnie najbardziej szokujące. Starszy scenarzysta w największej firmie pornograficznej na świecie powiedział „tak, próbujemy nawrócić heteroseksualnych kolesi na oglądanie homoseksualnej pornografii lub transseksualnej pornografii” – stwierdził dodając, że firma nie tylko dostarcza treści na istniejący rynek pornografii, ale także tworzy nowy, poprzez tworzenie w widzach pragnień, których wcześniej nie mieli. „Nie wierzę, że się do tego przyznają” – stwierdził.

To nie jest pierwszy skandal z udziałem tej firmy. Regularnie są oskarżani o to, że umożliwiają łatwy dostęp do treści pornograficznych dzieciom, w niektórych państwach ich strony zostały z tego powodu zakazane. Byli też oskarżani o to, że użytkownicy ich portali publikują na nich tzw. revenge porn – czyli treści pornograficzne publikowane bez zgody przedstawionych w nich osób, zwykle w ramach zemsty – pornografię dziecięcą czy też nagrania z prawdziwych gwałtów i nagrania ofiar handlu żywym towarem, a firma usuwa je zbyt wolno lub całkiem ignoruje. Kiedy Visa i Mastercard zerwały z nią współpracę, firma usunęła wszystkie treści, które były publikowane przez niezweryfikowanych użytkowników, przez co liczba nagrań spadła z 13 do 4 milionów.