To się dopiero nazywa być przebojowym. 100-letnia pani Irena z Kołobrzegu postanowiła w nietypowy sposób uczcić urodziny. Seniorka postanowiła zafundować sobie podróż nad miastem sportowym samolotem. Na pokład zabrała członków swojej rodziny.
O “ekstremalnej” jubilatce jako pierwszy napisał “Super Express”. Stuletnia pani Irena z Kołobrzegu zasiadła w kokpicie sportowego samolotu i przeleciała nad swoim ukochanym miastem podziwiając morze i lasy. Choć jak mówi w rozmowie z gazetą syn pani Ireny, on sam miał pewne obawy, mama szybko je rozwiała. “Coś ty chłopie? Ja się nie boję, a ty się boisz?” – przekonywała nestorka, by zasiadł z nią w kabinie.
Jak się okazuje, to nie była pierwsza podróż sportowym samolotem mieszkanki Kołobrzegu. Dwa lata temu podobną atrakcję zafundowali jej bliscy. Pani Irena od razu połknęła bakcyla i zapowiada, że jak zdrowie pozwoli, za rok po raz kolejny zasiądzie w kokpicie.
– Bardzo mi się podobało. Jeśli dożyję, w następne urodziny też planuję odbyć lot – mówi w rozmowie z gazetą.
Seniorka zdradziła dziennikarzom swój sposób na długowieczność. Pani Irena przekonuje, że to efekt diety, a konkretnie zupy mlecznej – koniecznie z “prawdziwego mleka od krowy”.
Mimo stu lat na karku mieszkanka Kołobrzegu wciąż jest niezwykle aktywną osobą o sprawnym umyśle. Lubi rozwiązywać krzyżówki, a wolne chwile spędza szyjąc i oglądając mecze reprezentacji polskiej w piłce nożnej.