Do szpitala wojewódzkiego w Szczecinie trafiła 10-latka z podejrzeniem koronawirusa. Władze Kołobrzegu postanowiły zamknąć szkołę do czasu zakończenia badań.
Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska poinformowała, że w sobotę w godzinach popołudniowych władze otrzymały informacje, że uczennica Szkoły Podstawowej nr 6 w Kołobrzegu trafiła do szpitala z podejrzeniem koronawirusa. P.o. rzecznika prasowego szpitala Mateusz Iżakowski potwierdził tą informację. Dodał, że dziewczynka była z rodzicami w Indonezji.
Iżakowski ujawnił, że pierwsze badania wskazują na to, że dziewczynka zachorowała na zwykłą grypę. Lekarze profilaktycznie pobrali jednak od niej próbki dla sanepidu. Dyrektor kołobrzeskiego sanepidu Jacek Ekk-Ciernakowski ujawnił na konferencji prasowej, że wyniki powinny być znane we wtorek lub w środę. „Uspokajam, wszystkie działania są podjęte w celu wykluczenia koronawirusa” – powiedział – „Wdrażamy te wszystkie środki jako profilaktyczne. Nie ma żadnego zagrożenia w pozostałych szkołach”.
Władze Kołobrzegu podjęły decyzję o tymczasowym zamknięciu szkoły. „Zgodnie z procedurą i zaleceniami wojewody i inspektora sanitarnego szkoła ta do momentu wykluczenia występowania koronawirusa u dziecka nie będzie czynna” – ujawniła Mieczkowska. Obecnie trwa tam dezynfekcja.