10-latek zastrzelił swoją matkę, bo nie kupiła mu zestawu do gry

Do makabrycznego zdarzenia doszło w Milwaukee w Wisconsin. To tam 10-letni chłopiec zastrzelił swoją matkę. Najpierw chłopiec zapewniał, że stało się to przez przypadek, jednak później przyznał, że zrobił to celowo. Prokuratura ustaliła, dlaczego syn zabił 44-letnią kobietę.

Według ustaleń prokuratury kobieta zginęła, ponieważ obudziła swojego syna pół godziny za wcześniej, a później nie pozwoliła mu kupić okularów VR do gry. Gdy 44-latka rozwieszała w piwnicy pranie, 10-latek zabrał z sypialni pistolet. Następnie poszedł do matki i strzelił jej w głowę z odległości jednego metra. Starsza siostra chłopca wezwała odpowiednie służby, jednak nie udało się uratować życia ich matki.

Po zabójstwie, dziecko próbowało ukryć broń. Śledczy ustalili, że następnego dnia z konta matki, chłopiec zamówił okulary VR do gier i dopytywał babcię czy przesyłka już przyszła.

Początkowo 10-latek przekonywał, że zabił matkę przypadkowo. Jednak później przyznał, że zrobił to celowo i o wszystkim opowiedział. Chłopiec będzie sądzony jako dorosły za „lekkomyślne zabójstwo pierwszego stopnia”. Grozi mu za to do 60 lat więzienia.

Według zeznań rodziny, zabójca swojej matki już wcześniej sprawiał problemy wychowawcze. W wieku 4 lat znęcał się nad szczeniakiem, a także doprowadził do eksplozji, napełniając balon łatwopalną substancją. Bliscy przekonują również, że chłopiec jest bardzo inteligentny i potrafi manipulować innymi.

44-latka zamontowała w domu monitoring. Stało się to ze względu na problemy wychowawcze chłopca i po sugestii terapeuty. Ten z kolei postawił dziecku niepokojącą diagnozę. 10-latek zeznał w prokuraturze, że „ma pięciu przyjaciół i słyszy głosy.