– Ze wstępnej opinii wynika, że przyczyną zgonu mężczyzny była niewydolność krążeniowo-oddechowa. Na tym etapie nic nie wskazuje na udział osób trzecich – poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Przypomnijmy, gdyński biznesmen zmarł 1 stycznia br.
Pełne i całkowite wyniki sekcji zwłok, jak wskazała w rozmowie z nami prokurator G. Wawryniuk, będą znane dopiero za kilka tygodni.
– Wówczas poznamy pełną histopatologię, toksykologię i dowiemy się więcej o powodach śmierci Patryka Kalskiego – tłumaczy rzeczniczka gdańskiej Prokuratury Okręgowej.
Choć na tę chwilę śledczy wykluczyli udział osób trzecich, to i tak w mediach pojawił się cały szereg sensacyjnych spekulacji dotyczących śmierci Patryka Kalskiego.
Pisaliśmy o tej sprawie przypominając, że gdyński biznesmen był postacią świetnie znaną w Trójmieście, gdzie prowadził szereg interesów, z których część odziedziczył po ojcu, znanym lokalnym muzyku, który zmarł w 2018 roku.
Patryk Kalski przeżył ojca o cztery lata, a jego śmierć stała się okazją do zbudowania całego szeregu sensacyjnych historii, które powstały wokół tego tragicznego zdarzenia. Większość z nich związanych byłą ze sprawą “Zatoki Sztuki”, z którą Kalski był w przeszłości łączony. Media nazywały go nawet “człowiekiem Marcina T.”, byłego właściciela sopockiego lokalu.