Założycielka oddziału Black Lives Matter w Tennessee Pamela Moses została skazana na 6 lat więzienia. Powodem było to, że próbowała nielegalnie zagłosować.
Moses w 2015 roku przyznała się do poważnych zarzutów kryminalnych, manipulowania dowodami i fałszerstwa, a także do trzech wykroczeń: kradzieży poniżej 500 dolarów, ucieczki przed policją i stalkingu. Została skazana na siedem lat w zawieszeniu. Jej wyroki oznaczały także, że straciła w Tennessee prawo do głosowania.
W 2019 roku lewicowa aktywistka postanowiła wystartować w wyborach burmistrza Memphis. Urzędnicy wyborczy hrabstwa Shelby powiedzieli jej jednak przy próbie rejestracji, że nie może wystartować z powodu wyroku. Moses udała się więc do sądu, a ten potwierdził, że jej kara nadal trwa. Będąc przekonaną, że sędzia źle obliczył długość kary, zwróciła się do urzędnika odpowiedzialnego za wyroki w zawieszeniu. Ten podpisał dokument stwierdzający, że jej kara już się zakończyła.
Mając ten dokument w ręce Moses zarejestrowała się na liście wyborców. Wkrótce potem jednak urzędnik od kar w zawieszeniu skontaktował się z urzędnikami wyborczymi i stwierdził, że wystawił ten dokument przez pomyłkę. Moses usłyszała więc zarzut próby dokonania oszustwa wyborczego.
Sąd w listopadzie zeszłego roku uznał ją za winną. Sędzia stwierdził, że celowo oszukała urzędników. Ona sama twierdziła, że nie dokonała żadnego oszustwa i że skoro wystawiono jej ten dokument i zarejestrowano ją na listach wyborczych, to myślała, że ma prawo głosować. W poniedziałek sąd zdecydował, że zostanie skazana na sześć lat i jeden dzień więzienia. Jej prawnicy zapowiadają apelację.