W Niemczech tragicznie zginął 4-letni chłopiec, jadący rowerem. Na oczach rodziny dziecko zostało rozjechane przez walec drogowy.
Do tragedii doszło w poniedziałek 15 sierpnia ok godziny 12:40 w miejscowości Celle w Dolnej Saksonii w Niemczech. 4-letni chłopiec jeździł rowerem wraz ze swoim 7-letnim bratem. Za dziećmi biegł ich ojciec. Rodzina dotarła do fragmentu ulicy Wilhelm-Heinichen-Ring, gdzie od początku wakacji wymieniana jest nawierzchni, a jak informuje lokalna gazeta „Cellesche Zeitung”, teren jest zamkniętym placem budowy.
Starszy z braci przejechał przez zamkniętą ulicę, natomiast jadący za nim 4-latek wpadł pod walec drogowy, wykonujący manewr cofania. Chłopiec zginął na miejscu, a ojciec widząc tragiczny wypadek doznał szoku i zasłabł.
57-letni operator drogowy został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci, a biegli przeprowadzą eksperyment procesowy, który ma odtworzyć dokładny przebieg zdarzeń.
Rzecznik policji powiedział, że zdarzenie to było traumatyczne dla wszystkich świadków wypadku oraz funkcjonariuszy. Ojciec i brat 4-latka zostali objęci opieką.