Nad Grzegorzem Schetyną zbierają się czarne chmury. Lider Platformy Obywatelskiej powoli traci panowanie nad partią, a jego ostatnie ruchy poddawane są szerokiej krytyce przez polityków opozycji. Dlatego też trwają spekulacje nad zmianą przewodniczącego PO. Zgodnie z ustaleniami “Wprostu” Schetynę miałby zastąpić Bogdan Zdrojewski.
Porażka w wyborach do Parlamentu Europejskiego były sporym ciosem dla opozycji, a zwłaszcza dla jej lidera Grzegorza Schetyny, któremu ciężko się pozbierać po majowym blamażu. Szefowi Platformy nie tylko nie udało się zjednoczyć bloku opozycji przed wyborami do parlamentu polskiego, ale doprowadził do rozbicia go na trzy obozy – koalicję lewicową z SLD, Wiosną i Razem; PSL który wystartuje wspólnie z Kukizem oraz Koalicja Obywatelska do której przynależy PO, a także Nowoczesna i Inicjatywa Polska. Jednak polityków z ugrupowania Schetyny najbardziej zaskoczyły ogłoszone w zeszłym tygodniu listy wyborcze, które przekonały ich, iż nadszedł czas na zmianę u sterów w partii.
Jeśli opozycja przegra wybory, a wiele na to wskazuje, to podczas elekcji wewnątrzpartyjnej, która nastąpi pod koniec stycznia następnego roku, Grzegorz Schetyna najprawdopodobniej nie zostanie wybrany ponownie na szefa PO. Fotel lidera partii miałby przejąć inny działacz tego ugrupowania. Największe szanse daje się Bogdanowi Zdrojewskiemu, byłemu europosłowi oraz ministrowi kultury w rządzie Donalda Tuska.
Sam polityk potwierdza, iż chciałby przejąć przywództwo w największej, opozycyjnej partii. Swoją pozycję budował jeszcze przed majowymi wyborami do PE, kiedy m.in. otwarcie krytykował kierownictwo swojej partii. Swoje szanse zapewne zwiększyłby przy potencjalnej porażce opozycji w wyborach. Może jednak napotkać jeden, poważny problem na swojej drodze, a jest nim obecny lider PO, który doskonale zdaje sobie sprawę jakim zagrożeniem jest dla niego Zdrojewski, co udowodnił już sześć lat temu walnie przyczyniając się do zwycięstwa Jacka Protasiewicza w dolnośląskich strukturach ugrupowania. Dlatego też istnieje spore ryzyko, że Schetyna nie zgodzi się na start byłego ministra kultury w wyborach parlamentarnych z poparciem Koalicji Obywatelskiej.
– Z punktu widzenia planu odsunięcia Schetyny, ważne jest, żeby – mimo konfliktu z Grzegorzem – Bogdan wystartował w najbliższych wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej. Tylko będąc wewnątrz życia partyjnego można zawalczyć o przywództwo. Dlatego tak mu zależy, żeby wystartować do Senatu z poparciem KO – przekonuje informator “Wprostu”.