Dominik Tarczyński w rozmowie z Michałem Rachoniem nie szczędził słów krytyki pod adresem Donalda Tuska w związku z aferą dotyczącą rzekomym podsłuchów przy użyciu systemu Pegasus. W pewnym momencie europoseł PiS stwierdził, iż jest gotowy założyć się z przewodniczącym Platformy Obywatelskiej.
Kilka dni temu Donald Tusk podczas konferencji prasowej zadeklarował złożenie wniosku o powołanie sejmowej komisji śledczej oraz komisji nadzwyczajnej w Senacie. Ma to być reakcja PO na medialne doniesienia o rzekomym wykorzystaniu systemu Pegasus przez służby do podsłuchiwania Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha i Ewy Wrzosek. Według szefa Platformy Obywatelskiej na podsłuchu może być znacznie więcej działaczy jego partii, dlatego chciałby sprawdzić, czy tak rzeczywiście jest.
Na pomysł byłego premiera zareagował Dominik Tarczyński w programie “Jedziemy”. Europoseł PiS śmiało stwierdził, iż żaden telefon nie zostanie sprawdzony, a sami działacze PO mają być przerażeni tym, co mogłoby z nich wyjść.
– Nikt nie przekaże żadnego telefonu, bo będzie się bał, że na jaw wyjdą afery. Donald Tusk jest chronicznym kłamcą i nic z tego nie będzie – twierdzi polityk.
W dalszej części rozmowy Tarczyński śmiało zadeklarował, iż jest gotów założyć się z liderem PO, że żaden z telefonów polityków Platformy nie zostanie poddany analizie, która miałaby sprawdzić, czy urządzenia znajdują się lub znajdywały na podsłuchu służb specjalnych przy użyciu systemu Pegasus.