Szwedzki polityk chce zastąpić posąg słynnego króla Gretą Thunberg

Zachodnia lewica nadal prowadzi krucjatę przeciwko „nieprawomyślnym” pomnikom. Dołączył do niej były burmistrz miasta Umea Jan Bjoringe, który zaproponował zastąpienie pomnika Karola XII pomnikiem Grety Thunberg.

Karol XII, zwany także Carolus Rex, rządził Szwecją w latach 1697-1718. Niemal cały ten okres spędził walcząc z innymi państwami. To właśnie on dowodził szwedzkimi siłami w trwającej 21 lat Wielkiej Wojnie Północnej, w której stawił czoło połączonym siłom Danii, Norwegii, Rosji, Saksonii, Polski, Prus i Hanoweru. Zasłynął w niej jako genialny dowódca i zręczny polityk, ale nie dożył jej końca i ostatecznej porażki Szwecji. Zginął w 1718 roku podczas oblężenia norweskiej fortecy Fredriksten, gdy podczas inspekcji żołnierzy trafiła go przypadkowa kula.

Bjoringe napisał szeroko komentowany w Szwecji artykuł dla gazety Aftonbladet, w którym stwierdził, że obalanie posągów nie jest wcale żadnym rewizjonizmem historycznym. Jego zdaniem pomniki nie przekazują bowiem wiedzy o historii. Jego zdaniem przekazują za to wartości – i dlatego słuszne jest usuwanie tych, które przekazują wartości niedemokratyczne i niepostępowe.
Jego zdaniem w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na posągi, które przekazują wartości sprzeczne z ideałami dzisiejszego, lewicowo-liberalnego społeczeństwa Szwecji. Zamiast tego powinno się je zastępować posągami, które „promują spójność i dobrego ducha w społeczeństwie”. Zaproponował też, aby wykorzystać nowoczesną technologię, taką jak kody QR czy rzeczywistość rozszerzoną, aby informować społeczeństwo o przyczynach usunięcia danego pomnika, co jego zdaniem pobudzi publiczne dyskusje.

W swoim tekście polityk wystąpił też z apelem do władz Sztokholmu. Chce, aby te usunęły pomnik Karola XII i zastąpiły go pomnikiem najsłynniejszej wagarowiczki świata, Grety Thunberg. A jeżeli się na to nie zgodzą, to proponuje zastąpienie monarchy pomnikiem dyplomaty i laureata nagrody Nobla Daga Hammarskjolda, który przewodził ONZ w latach pięćdziesiątych. Wątpliwe jednak, aby Szwedzi mieli zgodzić się na obalenie pomnika jednego z ich najsłynniejszych monarchów – nawet dla Grety.