Szef PO Grzegorz Schetyna przestał wierzyć w to, że wygra, w związku z tą coraz mniejszą wiarą coraz bardziej zaczął się przekonywać do tego, że zrobi bardzo fajną, malutką opozycję niewygrywającą z PiS i będzie miał spokój; ja tego nie rozumiem – mówił w piątek lider SLD Włodzimierz Czarzasty.
Szef PO zapowiedział w czwartek, że Platforma wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych pod szyldem Koalicji Obywatelska wraz z Nowoczesną i Inicjatywą Polska. 20 proc. miejsc na listach KO mieliby otrzymać kandydaci “obywatelscy”, czyli przedstawiciele organizacji pozarządowych, eksperci oraz samorządowcy. PSL zapowiedział samodzielny start pod szyldem “PSL – Koalicja Polska”.
Po tej deklaracji, liderzy Wiosny i SLD ogłosili zamiar budowy bloku lewicowego z udziałem także Lewicy Razem. W piątek o godz. 13 odbędzie się konferencja prasowa liderów SLD, Wiosny i Lewicy Razem, na której zostaną przedstawione rezultaty czwartkowych rozmów dotyczących wyborów parlamentarnych.
Czarzasty został zapytany w piątek rano w radiowej Jedynce co się wydarzyło, że Koalicja Europejska – w której do eurowyborów poszły razem PO, PSL, Nowoczesna, SLD i Partia Zieloni – rozpadła się.
“Był taki moment, myślę, że z miesiąc temu, kiedy praktycznie rzecz biorąc rozpoczęło się całe studium rozpadu wiary w zwycięstwo w ramach tej koalicji. Najpierw usłyszeliśmy jako SLD ze zdziwieniem – to było chyba od wizyty Donalda Tuska – że tak naprawdę to trzeba walczyć o Senat. Potem, że trzeba tak naprawdę walczyć o to, by PiS nie miał większości w Sejmie. Mnie to mocno dziwiło, bo zawsze się walczy o zwycięstwo. Zawsze się walczy o to, by wygrać” – powiedział Czarzasty.
Szef Sojuszu odnosząc się do PSL stwierdził, że ma przypuszczenia, iż “taki romansik z PiS, delikatny, wstępna gra miłosna, zaczęła być prowadzona”.
Natomiast odnosząc się do Schetyna stwierdził, że w jego ocenie “przestał on wierzyć w to, że wygra”. “W związku z tą wiarą coraz mniejszą, coraz bardziej zaczął się przekonywać do tego, że zrobi sobie bardzo fajną, malutką opozycję niewygrywającą z PiS i będzie miał po prostu spokój. Ja tego nie rozumiem” – oświadczył Czarzasty.
Odpowiadając na kolejne pytania szef SLD mówił, że w takiej sytuacji Schetyna nie zostanie premierem, PO nie będzie rządziła, a działacze PO podziękują Schetynie za szefostwo tej partii, “bo ile można siedzieć w opozycji”.
“To nie jest moja partia, ale ja miałbym dosyć. Można było wygrać z PiS. Uważam, że w tej chwili trzeba nadal o to walczyć, natomiast rezygnowanie z 38 proc. głosów ludzi, którzy zagłosowali na Koalicję Europejską – na pół roku przed wyborami mieliśmy 7 proc. do PiS, mieliśmy świetną ekipę, świetny team – zrezygnowanie z tego to jest absolutna abdykacja z pozycji lidera opozycji” – ocenił szef SLD.