Sąd Rejonowy w Łomży skazał Piotra Kraśkę na 7,5 tysiąca złotych grzywny oraz rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawa ma związek z zatrzymaniem dziennikarza TVN-u przez policję, kiedy na jaw wyszło, iż mężczyzna prowadzi samochód bez ważnego prawa jazdy.
Do zatrzymania Kraśki doszło na Podlasiu podczas rutynowej kontroli policji. To właśnie wtedy wyszło na jaw, iż mężczyzna nie był uprawniony do prowadzenia pojazdów mechanicznych, gdyż jego prawo jazdy zostało kilka lat wcześniej cofnięte. Po raz pierwszy stało się to w 2009 roku, a następnie pięć lat później w 2014. Wówczas, aby odzyskać uprawnienia, mężczyzna musiałby przejść ponownie egzamin, czego nie uczynił. Oznacza to, że najprawdopodobniej przez 7 lat prowadził pojazdy mechaniczne bez ważnego dokumentu.
Prowadzący “Fakty” przyznał się do zarzucanego mu przez prokuraturę czynu. Za popełniony czyn groziło mu nawet do 2 lat więzienia. Jednak w postępowaniu nakazowym sąd skazał go na grzywnę w wysokości 7,5 tysiąca złotych oraz rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, głównie z uwagi na jego dotychczasową niekaralność.
Prokuratura odwołała się co prawda od orzeczenia, jednak nawet w normalnym trybie procesowym Sąd Rejonowy w Łomży podjął identyczną decyzję. Początkowo organ ścigania zapowiadał apelację, jednak ostatecznie z niej zrezygnował, przez co wyrok jest prawomocny.