Dzisiaj w południe pojawiła się informacja jakoby rosyjski bombowiec naruszył przestrzeń powietrzną Polski. MON twierdzi jednak, że nic takiego nie miało miejsca.
Informacja o rzekomym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez ukraiński samolot została opublikowana na Facebooku przez ukraińskiego dziennikarza Jurija Butusowa. Miało to mieć miejsce o 12:15 czasu polskiego i być związane z polską aktywnością na rzecz wsparcia Ukrainy.
Dziennik Rzeczpospolita zapytał o ten incydent Ministerstwo Obrony Narodowej. MON odpowiedział, że „nie potwierdza informacji o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej”. „Siły Zbrojne RP monitorują sytuację i podejmują niezbędne działania, aby zapewnić bezpieczeństwo kraju” -napisali dziennikarzom – „Jednocześnie informujemy, że w obecnej sytuacji, ze zrozumiałych względów, nie będziemy podawać szczegółów pozwalających na identyfikację, lokalizację zaangażowanych sił i środków, wykorzystywanych systemów, prowadzonego rozpoznania oraz działań”.