Prokuratura Regionalna w Gdańsku zdecydowała się na przedłużenie śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Przedłużono je do końca marca przyszłego roku.
Brzeska mieszkała wraz z rodziną przy ul. Nabielaka 9. W 2006 roku władze Warszawy przekazały ten budynek trójce spadkobierców jego dawnych właścicieli i skupującemu roszczenia Markowi M. Nowi właściciele zaczęli szybko nękać lokatorów, grozić im eksmisją i zwiększać ich czynsze, co wpędziło ich w spiralę zadłużenia. W odpowiedzi Brzeska założyła organizację Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów.
1 marca 2011 roku Brzeska wyszła z mieszkania, i już nigdy do niego nie wróciła. Wkrótce potem w parku w Powsinie odnaleziono jej spalone zwłoki. Pierwsze śledztwo w tej sprawie umorzono w 2013 roku z powodu niewykrycia sprawców. W 2016 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wznowienie śledztwa. Trafiło do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
We wznowionym postępowaniu przesłuchano już 230 świadków, zebrano 50 specjalistycznych opinii i zgromadzono ponad 40 tomów akt. Jak na razie nie udało się jednak nikomu postawić zarzutów. Prokurator Marzena Muklewicz przekazała, że śledztwo trwa nadal. Poinformowała, że okres jego trwania przedłużono do 31 marca 2023 roku.