Były premier Australii Tony Abbott w mocny sposób wypowiedział się o globalnym ociepleniu. Stwierdził, że dzisiaj jest to już kult, a walka z nim zmieni państwa zachodu w trzeci świat.
Abbot udzielił wywiadu radiu publicznemu. Stwierdził w nim, że „ostatnią rzeczą, jaką powinniśmy robić, jest wyrzucanie naszego przemysłu poza granicę, dokładanie dodatkowych obciążeń domowym budżetom i ryzykowaniem braków prądu w stylu trzeciego świata”. Dodał, że „powinniśmy być rozsądni, zbalansowani i proporcjonalni”.
Polityk porównał również globalne ocieplenie do kultu, za który obwinił niepewność ostatnich dekad. „Myślę, że zachodni świat ciągle cierpi z powodu poważnego braku pewności siebie w ostatnich dekadach, co zaostrza powstanie tego, co w praktyce jest nowymi religiami, jak kult klimatyczny” – stwierdził.
Abbott widzi jednak światełko w tunelu. Uważa, że walczący z globalnym ociepleniem politycy wprowadzą w końcu na tyle dotkliwe przepisy, że ich ofiary zaczną sobie zadawać pytanie o to, czy aby na pewno warto. Jako przykład tego zjawiska podał protesty żółtych kamizelek we Francji, których powodem była wprowadzony w ramach walki z klimatem podatek paliwowy.