Pożegnanie śp. Zygfryda Schoenhoff Najnowsze wiadomości z kraju

Pożegnanie śp. Zygfryda Schoenhoff

W lutym pożegnaliśmy na Cmentarzu Łostowickim w Gdańsku śp. Zygfryda Schoenhoff [ * 20 czerwca 1939 – + 7 lutego 2022] – długoletniego pracownika Stoczni Gdańskiej i działacza  stoczniowej NSZZ Solidarność, założyciela Spółdzielczej Kasy w tym zakładzie, członka Rady Nadzorczej Krajowej SKOK (funkcję tę pełnił przez niemal 30 lat).

Po raz pierwszy miałem okazję go spotkać i bliżej poznać w 1990 roku, kiedy to Polska wchodziła z impetem w okres społecznych i ekonomicznych przemian, kiedy to czuło się entuzjazm i siłę 10-milionowego Związku Solidarność, którego Zygfryd był przedstawicielem, a my – wówczas dwudziestoparo – trzydziestoparoletni pracownicy Komisji Krajowej „S” – zaczęliśmy organizować kampanię informacyjną i szkolenia dotyczące tworzenia kas oszczędnościowo-kredytowych. Kas wzorowanych na amerykańskich credit unions, ale i na rodzimych, przedwojennych kasach Stefczyka. I wtedy właśnie pojawił się Zygfryd Schoenhoff, przewodniczący działającej w Stoczni pracowniczej kasy zapomogowo-pożyczkowej, aby się dowiedzieć w jaki sposób można ją przekształcić w nowoczesną spółdzielnię finansową. Spędzał całe dnie na rozmowach, wykładach i analizach, angażował się mocno w dyskusje i bardzo dużo notował w dużym zeszycie w kratkę.  Aż któregoś dnia zamknął ten zeszyt, wstał zza stołu, odwrócił się  i powiedział: „To dobry pomysł.  Będę to robił” – jak wspomina to Grzegorz Buczkowski, obecnie przewodniczący Rady Nadzorczej Kasy Krajowej.

I robił.  SKOKi to też jego dziecko i dzieło.

To, co dzisiaj wydaje się zupełnie normalne, wtedy, na początku lat 90., wywoływało wiele emocji, podejrzeń i nieporozumień. Wiedza o tym, czym są kasy spółdzielcze była tak nikła, że nawet Prokuratura w Gdańsku wszczęła śledztwo wobec pierwszej na Wybrzeżu kasy, tj. SKOK przy Elektrociepłowni, sądząc, że jest to organizacja nielegalna. Podkreślam ten moment nie tylko, by pokazać, że „nowe” budowało się powoli i często w dramatycznych okolicznościach, ale dlatego, że budowane musiało być przez ludzi, zwykłych z pozoru, którzy kierowali się w życiu silnym wewnętrznym przekonaniem i zasadami: uczciwością, sumiennością, wrażliwością na potrzeby innych, służbą. Doświadczeni przez życie, wojnę, ale i komunę, potrafili iść jednak ciągle prostą drogą, służyć ludziom, Ojczyźnie i Bogu – jak podkreślił w swojej krótkiej mowie pożegnalnej Grzegorz Bierecki, wieloletni prezes Kasy Krajowej, obecnie senator RP. Byli też dla nas wtedy trochę jak starsi koledzy, ale też  – z racji wieku i doświadczenia – jak ojcowie.

Jak podkreślają Jego najbliżsi, małżonka Genowefa, z którą pozostawał w związku prawie 60 lat, dzieci i wnuki, śp. Zygfryd zawsze kierował się dewizą „Bóg, honor, Ojczyzna”; Jego syn Mariusz wspomina, że Ojciec posiadał wybitne poczucie sprawiedliwości. Nigdy też nie przechodził obojętnie wobec ludzkich potrzeb. I tych wielkich, jak i tych pozornie małych. Na każdy telefon, na każdą prośbę o przyjazd, wsparcie swym zaangażowaniem i pracą odpowiadał bez wahania – tak go wspomina obecny prezes Kasy Krajowej, Rafał Matusiak. Sumienny, przygotowany do spotkań i dyskusji, ale też ciepły, nie stroniący od zwykłych pogawędek z pracownikami o ich problemach, pasjach. O rybach (najlepiej wędzonych, które mieli okazję skosztować chyba wszyscy), o działce, o uprawie tulipanów, które kochał. W ostatnich latach ubolewał na to, że stan zdrowia nie pozwalał mu na pracę fizyczną, jak przypomina mec. Monika Bentkowska z Kasy Krajowej.

Wszędzie, gdzie przechodził , czy to w swojej ukochanej Stoczni, czy w swojej parafii pw. Św. Brata Alberta w Gdańsku, której ,od momentu jej erygowania w 1987 r. , był współbudowniczym i zaangażowanym parafianinem, czy wreszcie w swojej Kasie Spółdzielczej –  spotykał się z sympatią, szacunkiem, odwzajemnianą życzliwością, którą sam tak często okazywał innym.

Nie pracował dla nagród i odznaczeń, ale cieszę się, że latem ub. roku, podczas dorocznej konferencji Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, za Jego wkład w rozwój polskiej spółdzielczości kredytowej, zdążyliśmy Mu wręczyć Nagrodę Feniksa, najwyższe wyróżnienie w ruchu SKOK..

Requiesce in pace!

J.O.

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij