– Starszy mężczyzna wybrał się do przedszkola w Lubartowie (woj. lubelskie), by odebrać czteroletniego wnuka, jednak wskutek pomyłki wyszedł z innym dzieckiem. Malca przez godzinę szukało ok. 50 policjantów i pies tropiący – informuje polsatnews.pl.
– W miniony piątek przed godz. 15:00 policjanci zostali powiadomieni o zaginięciu kilkuletniego chłopca z jednego z przedszkoli na terenie Lubartowa. Dziecko miało wyjść z placówki w towarzystwie starszego mężczyzny – powiedziała w rozmowie z polsatnews.pl st. sierż. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie.
Malca przez godzinę szukało ok. 50 policjantów i pies tropiący. Dramatycznie brzmiąca historia miała na szczęście happy end.
Gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania 80-latka, chłopiec zjadł już zupę i obejrzał bajkę.
Jak udało się ustalić śledczym, dzieci przyjaźnią się i znają członków swoich rodzin, co zapewne sprawiło, że przedszkolak bez oporów wyszedł z dziadkiem kolegi.