Nie wszyscy dostaną trzecią dawkę szczepionki. Eksperci FDA podjęli decyzję

Administracja Joe Bidena planowała podanie trzeciej dawki szczepionki na COVID-19 wszystkim Amerykanom powyżej 16 roku życia. Komitet ekspertów Administracji Żywności i Leków (FDA) stwierdził jednak, że ich zdaniem nie powinno się tego robić.

Trzecia dawka szczepionki ma mieć za zadanie pobudzenie odporności na COVID-19 u osób, które przyjęły drugą dawkę tak dawno temu, że wywołana nią już zdążyła osłabnąć. Pierwszym państwem, które zaczęło rekomendować jej podawanie był Izrael, gdzie rozpoczęto kolejną akcję szczepień w sierpniu. Również w sierpniu administracja Bidena zapowiedziała plan podania jej wszystkim Amerykanom powyżej 16 roku życia, którzy drugą dawkę przyjęli co najmniej osiem miesięcy wcześniej, później skrócono ten czas do 6 miesięcy.

Plan ten został poparty przez p.o. szefa FDA Janet Woodcock, szefową Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) Rochelle Walensky i głównego doradcę medycznego Bidena dr Antoniego Fauciego. Ludzie Bidena mówili o tym jak o czymś nieuniknionym.

Komitet ekspertów FDA zdecydował w piątek jednogłośnie, że trzecia dawka szczepionki Pfizera może być podawana osobom powyżej 65 roku życia oraz szczególnie narażonym. Ta ostatnia grupa obejmuje osoby, które z racji zawodu mają częsty kontakt z chorymi – personel medyczny etc. Zdaniem 19-osobowego panelu ekspertów w tym wypadku korzyści z podania trzeciej dawki przewyższają ewentualne ryzyko.

Panel uznał jednak stosunkiem głosów 16-3, że nie powinno się jej podawać szerokiej populacji. Podczas kilkugodzinnych, transmitowanych w internecie obrad eksperci uznali, że brak jest wystarczającej ilości wiarygodnych badań potwierdzających bezpieczeństwo takiego działania. Skrytykowali również fakt, że Pfizer polega na danych z Izraela, które ich zdaniem nie muszą być adekwatne dla sytuacji w USA.

Decyzja panelu nie jest wiążąca dla FDA, ale bardzo rzadko zdarza się, aby ich opinie nie były brane przez nią pod uwagę.