Media ukryły, że sprawca głośnego morderstwa był nielegalnym imigrantem Najnowsze wiadomości ze świata

Media ukryły, że sprawca głośnego morderstwa był nielegalnym imigrantem

Proces w głośnej sprawie o zabójstwo Mollie Tibbets zakończył się wyrokiem skazującym. Wiele amerykańskich mediów ukryło jednak główny powód dla którego ta sprawa była tak głośna – to, że morderca był nielegalnym imigrantem.

Tibbetts, 20-letnia studentka uniwersytetu w Iowie, wyszła 18 lipca 2018 roku z domu brata swojego chłopaka w jej rodzinnym mieście Brooklyn aby pobiegać przed snem. Kiedy rano nie przyszła do pracy jej rodzina zgłosiła zaginięcie. Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania w kilku stanach. Policjanci sprawdzili ponad 2300 śladów i przeszukali ponad pół tysiąca osób mogących cokolwiek wiedzieć o jej zaginięciu. Nagroda za informację mogące prowadzić do jej odnalezienia przekroczyła 366 tysięcy dolarów.

Niestety jej poszukiwania nie miały happy endu. 21 sierpnia policjanci z hrabstwa Poweshiek, gdzie znajduje się Brooklyn, ujawnili, że odnaleźli jej ciało. Autopsja wykazała, że została w brutalny sposób zamordowana, sprawca zadał jej kilka ciosów ostrym narzędziem. Szybko ujawniono, że podejrzanym jest 24-letni pracownik rolny Cristhian Bahena Rivera, który w wieku 17 lat nielegalnie przybył do USA z Meksyku i pracował na farmie w pobliżu miejsca gdzie znikła Tibbetts. Policjanci namierzyli go dzięki kamerom CCTV, które zarejestrowały kręcącego się w okolicy jej zniknięcia należącego do niego Chevroleta Malibu. Po aresztowaniu Rivera przyznał się do porwania i zamordowania studentki i pokazał policjantom miejsce gdzie zostawił jej ciało. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że zobaczył ją przejeżdżając obok i próbował podrywać, to odmowa miała go tak zdenerwować, że postanowił ją zabić.

O sprawie zrobiło się bardzo głośno i stała się elementem debaty o nielegalnej imigracji. Wiele osób – łącznie z Donaldem Trumpem – zwracało uwagę, że Tibbetts nadal by żyła gdyby granica z Meksykiem była bardziej szczelna.

W piątek po dwutygodniowym procesie sąd uznał, że Rivera jest winny stawianego mu zarzutu zabójstwa pierwszego stopnia. Jak zauważyła jednak telewizja Fox News wiele amerykańskich mediów donosząc o tej sprawie starała się ukryć fakt, że jest nielegalnym imigrantem w dalszych akapitach tekstu, chociaż to głównie przez niego o sprawie zrobiło się tak głośno.

Telewizja CNN w swoim raporcie nazwała mordercę Mollie Tibbetts „pracownikiem rolnym” i informację o jego statusie imigracyjnym umieściła dopiero w piątym akapicie. Podobnie zrobiła agencja AP – dopiero w czwartym akapicie wspomnieli, że ta sprawa „wywołała publiczny gniew na nielegalną imigrację i obawy o przemoc wobec przypadkowych kobiet”. Równocześnie w ostatnim akapicie skrytykowała prezydenta Donalda Trumpa i innych Republikanów za podejmowanie tematu tego morderstwa w kontekście dyskusji o nielegalnej imigracji.

Lewicowy portal Daily Beast ukrył wzmiankę o tym, że Rivera był nielegalnym imigrantem w czwartym akapicie. Dziennik New York Times w początkowym tweecie o tej sprawie nie zająknął się o tym ani słowem a w późniejszym tekście dopiero w czwartym akapicie stwierdził, że był „nieudokumentowanym imigrantem”.

 

Wyrok w jego sprawie zostanie ogłoszony 15 lipca. Wiadomo jednak już, że zostanie skazany na karę dożywocia bez możliwości wcześniejszego wyjścia na wolność. Przepisy w Iowie wymagają bowiem od sędziego, aby w razie uznania kogoś winnym morderstwa pierwszego stopnia wydać właśnie taki wyrok. Jego adwokaci zapowiadają odwołanie.

Źródło: Autor:
Fot.
Obserwuj nas w Google News

Ankieta

Kto będzie następnym prezydentem Polski?
Ładowanie ... Ładowanie ...

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij