Popularne na zachodzie spotkania transwestytów z dziećmi spowodowały kolejny skandal. Tym razem wyciekło, że jeden z prowadzących uczył dzieci bardzo sugestywnego seksualnie tańca znanego jako twerk.
Twerk, znany także jako twerking, to taniec który zdaniem wielu badaczy wywodzi się z afrykańskich tańców rytualnych. Polega głównie na ruszaniu biodrami i potrząsaniu pośladkami w rytm muzyki. Był obecny w amerykańskiej kulturze hiphopowej od początku lat dziewięćdziesiątych, ale w ostatnich latach staje się coraz bardziej popularny także poza nią.
https://www.youtube.com/watch?v=dBz3eV-cz3I
Kilka dni temu Devon Libraries Unlimited, kontrolowana przez radę miejską spółka zarządzająca bibliotekami w tym mieście, postanowiła zorganizować dwa spotkania Drag Queen Story Hour. Ta coraz popularniejsza akcja środowisk LGBT polega na tym, że transwestyci czytają dzieciom bajki, często o treści promującej LGBT. DQSH są coraz popularniejsze na zachodzie. Co najmniej jedno zostało miało miejsce w Polsce na przełomie czerwca i lipca.
Spotkania w Devon prowadził transwestyta używający pseudonimu Mama G. W internecie pojawił się nagrany podczas jednego z takich spotkań film, na którym widać jak mężczyzna uczy dzieci jak tańczyć twerk. „Musicie tylko stanąć ze stopami rozstawionymi mniej więcej na szerokość ramion, o tak. Potem musicie przykucnąć do mniej więcej takiej pozycji, tak żeby wasza pupa wystawała” – tłumaczy na nim zgromadzonym dzieciom – „A potem po prostu ruszacie pupą w górę i w dół. To jest twerking”.
Enough is enough!! 😡
This is predatory behavior!
If parents won’t protect their own children, law enforcement must!
Drag culture is adult entertainment!
Protect the children! #BanDragQueenStoryHour #StopDragQueenStoryHour #CantTrustDragQueens pic.twitter.com/ITIn45dx2j
— Elizabeth Johnston (@ejministries) August 7, 2019
Spotkania z Mamą G wywołały sprzeciw rodziców z Devon. Niektórzy z nich zwracają także uwagę, że organizatorzy wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wyjaśnili dzieciom, że mają do czynienia z przebranym za kobietę mężczyzną i że wiele z nich wyszło z tego spotkania przerażone.
Odpowiadając na ten skandal rzecznik prasowy Libraries Unlimited podkreślił, że te spotkania „to jedne z naszych najpopularniejszych imprez w hrabstwie Devon, w których corocznie bierze udział tysiące dzieci” i że zawsze są dużym sukcesem. „Jako organizacja charytatywna chcemy, aby nasze biblioteki zawsze były gościnnymi, bezpiecznymi i inkluzywnymi miejscami dla wszystkich” – napisał w oświadczeniu – „Świętujemy sztuki, równość i różnorodność i jesteśmy dumni, że nasze biblioteki zapewniają bezpieczne miejsce w którym społeczności mogą się spotkać i cieszyć mocą słów, czytania i opowiadania historii”.
Rzecznik podkreślił również, że jego organizacja bardzo poważnie traktuje kwestie bezpieczeństwa. Potwierdził, że przed zaproszeniem Mamy G przeprowadzono wobec niej tzw DBS Check czyli zwrócono się do stosownego urzędu o sprawdzenie tego, czy ten transwestyta nie był wcześniej karany i czy nie znajduje się na liście przestępstw seksualnych. Przy okazji Drag Queen Story Hour już kilka razy doszło bowiem do związanych z tym skandali gdy okazywało się, że prowadzący byli skazanymi pedofilami.
Przy okazji afery z Devon wyszła na jaw jeszcze jedna niepokojąca rzecz. Na swoim Twitterze Mama G zamieściła wpis, który wiele osób zinterpretowało jako próbę wyłudzenia adresów e-mail od biorących udział w spotkaniu dzieci. Mężczyzna prosił o ich podanie obiecując wysłanie kolorowanek którymi będą mogły się zając w deszczowe dni.
Kiedy sprawa wyszła na światło dzienne Mama G zmienił swój profil tak, że mogą widzieć go jedynie osoby, które zaakceptuje. Stwierdził również, że tweet ten był adresowany nie do dzieci a do ich rodziców. „Jest mi, oczywiście, bardzo przykro, że był sformułowany w sposób, który wywołał kontrowersje”.