Żona premiera sprzedała działkę po cenie rynkowej, po wycenie rzeczoznawców. Ani ona, ani Mateusz Morawiecki nie mają żadnych relacji z nabywcami – napisało CIR po publikacji “Gazety Wyborczej” ws. sprzedaży działki we Wrocławiu przez żonę premiera. Materiał tworzy nieistniejącą rzeczywistość – dodało CIR.
Autorzy artykułu piszą, że spółka założona przez małżeństwo Marchewków, “a także firmy ich przyjaciół i wspólników” od lat zajmują się skupowaniem nieruchomości należących w przeszłości do banku BZ WBK.
Do artykułu odniosło się w poniedziałek w komunikacie Centrum Informacyjne Rządu. Czytamy w nim, że “Mateusz Morawiecki jako prezes banku BZ WBK nie zajmował się procesem sprzedaży nieruchomości należących do banku”, a “sprzedaż odbywała się według określonych procedur i po uzyskaniu wycen rynkowych”. Zaznaczono również, że od czasu, gdy Morawiecki przestał pełnić funkcje w zarządzie banku i rozpoczął działalność w administracji państwowe, nie posiada on wiedzy o sprzedaży nieruchomości przez bank “ani o ofertach kierowanych do kogokolwiek”.
W komunikacie napisano również, że żona premiera sprzedała działkę po cenie rynkowej. “Jej wartość oszacowało dwóch biegłych rzeczoznawców – jeden na 14.349 tys. zł (ok. 95 zł za m kw) – wycena dokonana blisko 3 lata temu, a drugi na 17.162 tys. zł (ok. 114 zł za m kw) – wycena dokonana w lutym br.” – czytamy. “+Gazeta Wyborcza+ już w lipcu 2019 r. musiała sprostować nieprawdziwe dane przedstawiane w tej sprawie” – dodano.
Komunikat CIR stwierdza również, że “ani premier Mateusz Morawiecki, ani jego żona nie mają żadnych relacji z nabywcami tej nieruchomości”. “Materiał przedstawiony przez +Gazetę Wyborczą+ tworzy nieistniejącą i alternatywną rzeczywistość, dowolnie i bez oparcia w faktach łącząc jedne informacje z innymi, często mimo zaprzeczeń osób ujętych w treści tekstu. Niestety prawda nie jest dla nich w tym przypadku ważna” – oceniono.