Dramatyczna relacja Nawalnego z więzienia. Opisał jak wygląda pobyt w kolonii karnej

Podczas wirtualnego wystąpienia w sądzie Nawalny był wyraźnie wychudzony po niedawnym proteście głodowym, ale się uśmiechał. Oskarżył strażników więziennych o to, że ci z prenumerowanych przez niego gazet wycinają nożyczkami artykuły. „Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie, kiedy otwieram gazety i widzę, że całe artykuły zostały wycięte” – powiedział sędziemu – „Nie przeszkadza mi, że władze kolonii czytają moje listy. Ale dlaczego wycinają artykuły z gazet? Nikt tego nie rozumie”.

Nawalny twierdzi również, że władze więzienia nie przekazują mu książek, które są mu przysyłane przez bliskich. Nie przekazali mu nawet Koranu, chociaż ten jako tekst religijny nie podpada pod więzienną cenzurę, nawet jeśli Nawalny nie jest muzułmaninem.

Stwierdził również, że jest prześladowany poprzez ciągłe budzenie w środku nocy. Władze kolonii mają to tłumaczyć tym, że stanowi zagrożenie ucieczki. „Nie ma obiektywnych danych potwierdzających, że przygotowuję się do ucieczki” – stwierdził – „To absurdalna decyzja”. Jego zdaniem to właśnie to budzenie po nocach jest powodem dla którego tak bardzo schudł.

Nawalny odsiaduje wyrok 2,5 roku za rzekome złamanie warunków zawieszenia kary za „malwersacje finansowe”. W poniedziałek i wtorek na koncie prowadzonym w jego imieniu na Instagramie pojawiły się informacje, że rozpoczęto wobec niego trzy nowe sprawy – o utworzenie organizacji która „narusza prawa obywateli”, kradzież darowizn ze swojej Fundacji Walki z Korupcją oraz obrazę sędzi Wiery Akimowej.